OKIEM SZKOLENIOWCA
- Drukuj
- 07 maj 2013
- Bez kategorii
Juniorom Posnanii udała się sztuka zakwalifikowania do mocno okrojonych przez Zarząd PZR, finałów Mistrzostw Polski Juniorów w rugby 7.
Można powiedzieć, że już przed decydującym turniejem, zapewnili sobie 6 miejsce w kraju. Jest to oczywiście spory sukces, bo po pierwsze, lekko nie było, po drugie drużyna nie pojechała bynajmniej w optymalnym składzie, po trzecie- po dwóch treningach z elementami siódemek!

Śmiało można stwierdzić, że nie tylko z racji przeciętnej morfologii swoich zawodników, ale także bardzo dobrych umiejętności technicznych, byli jedną z dwoch ekip, które przez cały czas starały się grać klasyczne rugby 7. Poza Lechią i Posnanią, drużyny miały w swoich składach najlepszych zawodników, nie zawsze uwarunkowanych do olimpijskiej odmiany, co niestety przekładało się na dość fizyczny, by nie powiedzieć toporny, preferowany styl gry. W jednej z czołowych ekip (ktorej nazwy nie przytoczymy), na libero grał bodaj... najcięższy zawodnik! I ten walor niewątpliwie wykorzystywał przez cały czas.

Poznaniacy zaimponowali nie tylko nienaganną techniką, ale także doświadczeniem i cwaniactwem, które przejawiało się w czytaniu gry. Było to absolutnie niezbędne przy wygraniu z bardzo dobrze dysponowaną tego dnia, Spartą Jarocin (21:12, do przerwy 14:7), czy w efektownym i wyrównanym finale przeciwko Lechii Gdańsk (12:17, do przerwy 7:7). Zdobyli także dużo nic nie znaczących, ale też istotnych punktów z... podwyższeń, co nie jest w rugby 7 tak oczywistą sprawą.
Finał z udziałem Poznańskich Szakali zapowiada się zatem nader interesująco. Zbiega się on w terminie z Międzywojewódzkimi Mistrzostwami Młodzików (sobota 01 czerwca), a organizatorem(i faworytem, po wygraniu południowego półfinału), będą Budowlani Lublin. Pozostaje wierzyć, że Posnania uda się na wschodnie rubieże w najsilniejszym składzie- na taki szczerze liczą ci, którzy 03 maja w Koszalinie tak godnie reprezentowali nasz klub!

Można powiedzieć, że już przed decydującym turniejem, zapewnili sobie 6 miejsce w kraju. Jest to oczywiście spory sukces, bo po pierwsze, lekko nie było, po drugie drużyna nie pojechała bynajmniej w optymalnym składzie, po trzecie- po dwóch treningach z elementami siódemek!
Śmiało można stwierdzić, że nie tylko z racji przeciętnej morfologii swoich zawodników, ale także bardzo dobrych umiejętności technicznych, byli jedną z dwoch ekip, które przez cały czas starały się grać klasyczne rugby 7. Poza Lechią i Posnanią, drużyny miały w swoich składach najlepszych zawodników, nie zawsze uwarunkowanych do olimpijskiej odmiany, co niestety przekładało się na dość fizyczny, by nie powiedzieć toporny, preferowany styl gry. W jednej z czołowych ekip (ktorej nazwy nie przytoczymy), na libero grał bodaj... najcięższy zawodnik! I ten walor niewątpliwie wykorzystywał przez cały czas.
Poznaniacy zaimponowali nie tylko nienaganną techniką, ale także doświadczeniem i cwaniactwem, które przejawiało się w czytaniu gry. Było to absolutnie niezbędne przy wygraniu z bardzo dobrze dysponowaną tego dnia, Spartą Jarocin (21:12, do przerwy 14:7), czy w efektownym i wyrównanym finale przeciwko Lechii Gdańsk (12:17, do przerwy 7:7). Zdobyli także dużo nic nie znaczących, ale też istotnych punktów z... podwyższeń, co nie jest w rugby 7 tak oczywistą sprawą.
Finał z udziałem Poznańskich Szakali zapowiada się zatem nader interesująco. Zbiega się on w terminie z Międzywojewódzkimi Mistrzostwami Młodzików (sobota 01 czerwca), a organizatorem(i faworytem, po wygraniu południowego półfinału), będą Budowlani Lublin. Pozostaje wierzyć, że Posnania uda się na wschodnie rubieże w najsilniejszym składzie- na taki szczerze liczą ci, którzy 03 maja w Koszalinie tak godnie reprezentowali nasz klub!
- 3919 czytań
- 0 komentarzy
Strona 1 z 2: 12
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?