BLACK (BRAUN) ROSES
- Drukuj
- 29 kwi 2014
- Bez kategorii
Pierwszy z trzech zaplanowanych na wiosnę turniejów Grand Prix Kobiet, odbył się wczoraj w Sochaczewie i po raz pierwszy w krótkiej karierze startowej, Black Roses Posnania przyszło rozegrać turniej mistrzowski przy padającym cały dzień deszczu.
Trudne warunki znacząco wpłynęły na jakość gry i ciężko było o ładne spotkania, a akcje warte odnotowania policzyć można było dosłownie na palcach dwóch rąk.
Na szczęście niesprzyjająca, choć typowo rugbowa pogoda absolutnie nie wpłynęła na humory rugbistek, a tradycyjna atmosfera dobrej zabawy, towarzyszyła im aż do samego końca, czyli do wspólnie odtańczonej zumby i uroczystości zakończenia!
Poznanianki kolejny raz spisały się "na medal", tym razem brązowy, co w porównaniu do ostatniego, jesiennego wyniku (II miejsce w Warszawie, po pasjonującym finale z Lechią), wyglądać może na regres, ale w rzeczywistości nim nie jest. Black Roses pojechały do Socho w osłabionym składzie i z krótką ławką, a ich hart ducha i rozstrzygnięcie finału o III miejsce z Syrenkami w zdecydowany sposób (22:0), w...siedmiosobowym składzie, pokazuje, że jest to już dojrzała i coraz bardziej doświadczona drużyna.
Warto odnotować istotny uraz podstawowej zawodniczki BRP, Małgorzaty Zys, która poważnie skręciła staw skokowy i wróciła do domu... w gipsie- dużo zdrowia, Gosiu!
Trudne warunki znacząco wpłynęły na jakość gry i ciężko było o ładne spotkania, a akcje warte odnotowania policzyć można było dosłownie na palcach dwóch rąk.
Na szczęście niesprzyjająca, choć typowo rugbowa pogoda absolutnie nie wpłynęła na humory rugbistek, a tradycyjna atmosfera dobrej zabawy, towarzyszyła im aż do samego końca, czyli do wspólnie odtańczonej zumby i uroczystości zakończenia!
Poznanianki kolejny raz spisały się "na medal", tym razem brązowy, co w porównaniu do ostatniego, jesiennego wyniku (II miejsce w Warszawie, po pasjonującym finale z Lechią), wyglądać może na regres, ale w rzeczywistości nim nie jest. Black Roses pojechały do Socho w osłabionym składzie i z krótką ławką, a ich hart ducha i rozstrzygnięcie finału o III miejsce z Syrenkami w zdecydowany sposób (22:0), w...siedmiosobowym składzie, pokazuje, że jest to już dojrzała i coraz bardziej doświadczona drużyna.
Warto odnotować istotny uraz podstawowej zawodniczki BRP, Małgorzaty Zys, która poważnie skręciła staw skokowy i wróciła do domu... w gipsie- dużo zdrowia, Gosiu!
- 4091 czytań
- 0 komentarzy
Strona 1 z 2: 12
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?